piątek, 27 lipca 2012

Moje marzenie – toga

Pomyślałam któregoś dnia, że taki radca prawny, to musi mieć dobrze – wszyscy go szanują i doceniają. A toga z granatowym żabotem wygląda tak dostojnie i dystyngowanie.

Prawo zawsze mnie interesowało. Bardzo wcześnie zaczęłam czytać książki na temat powstawania i formułowania się prawa. Początkowo były to książeczki dla dzieci, z czasem jednak sięgałam po coraz poważniejsze lektury. Cały czas jednak nie byłam przekonana, czy obsługa prawna powinna być moją przyszłością. Kiedy się już zdecydowałam, że chcę zdawać na prawo, nie mogłam się zdecydować, którą ścieżkę wybrać. Jako maturzystka nadal robiłam listy plusów i minusów zostania oskarżycielem czy obrońcą, a może sędzią.

W końcu zdecydowałam – kancelaria radców prawnych! To najlepszy dla mnie wybór. Mogę pomagać ludziom, reprezentować ich w sądzie. To idealne rozwiązanie.

1 komentarz: